Witam. Chciałabym wszsytkich przestrzec przed PAnem Ziyadem oraz organizowanie przyjęcia weselnego w podkrakowskim Dworze w Tomaszowicach.

Moja znajoma miała od ponad roku wykupiony termin wesela. Kilkanaście dni przed ślubeb dowiedzieli się z narzeczonym, że nic z tego nie będzie i, że ich termin został sprzedany. Zero argumentacji i zero pokory.
Sprawa pewnie znajdzie swój koniec w sądzie.
Pozdrawiam

całkowicie zgadzamy się. że w tych czasach wesele na ugrane, to zły pomysł.W naszych rodzinach też praktykowany był ten zwyczaj, ale po rozmowach z młodymi niestety nie da się zrobić wesela tanim kosztem, żeby goście jeszcze zapłacili za orkiestrę. A goście chętnie opowiadają o tym jak hojnie sypali kasą za utwory , co rano pokazywała prawda czasami było nawet tylko 500 zł.Niestety to już nie te czasy o weselach na ugrane trzeba zapomnieć. Ci którzy jednak zostają przy tym zakładają jak pisała Ania skrzyneczki co stawia w komfortowej sytuacji zarówno zespół jak i młodych. Sami planujemy wesele za dwa lata. Prosimy o namiary na dobra kapele i jakiś dworek w okolicach Krakowa z miejscami na noclegi.

Witam,

Słyszałam dużo negatywnych opini na temat opisywanego miejsca: że jedzenie nie dobre, że podane jest zimne, oraz co najważniejsze że niszczą najszczęśliwszy dzień w życiu młodej pary - odwołują bez podania przyczyny termin przyjęcia. Jest to karygodne i powinno zostać ukarane! Niestety są to sytuację prawdziwe opisywane przez znajomych, wszystkim zatem ostrzegam przed tym miejscem.