Ostrzegam wszystkich przed firmą Gołębiowski Studio. Nie dajcie się zwieść ceną i pierwszym spotkaniem z Panem Norbertem. Po pierwszym spotkaniu kończy się profesjonalizm a zaczyna amatorka. Na weselu bez uzgodnienia z nami pojawia się nie Pan Norbert a podstawieni przez niego ludzie, o czym dowiedzieliśmy się w dniu wesela. Później jest tylko gorzej. Nachalne i natarczywe zdjęcia w kościele, nie pojechaliśmy na obiecany przez Pana Norberta plener (skuteczne uprzejme zniechęcanie), hitem wesela była prośba Panów kamerzysty i fotografa by wołać ich jak będzie się coś działo. Gdy już ich zawołaliśmy to i tak nie ma tego ani na filmie ani zdjęciach. Na filmie można podziwiać Pana fotografa "bardzo zajętego" przy stoliku. Filmu z pewnością nikt nie oglądał. Momenty gdy kamera "goni po ziemi" nie interesują nas ani naszych gości. Zdjęcia krzywe, fatalne i wybrane z pewnością "na prędkości", byle jak. Dno dna. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji. Zdjęcia będące piękną pamiątką z naszego ślubu nagrane na najtańszych płytach z Carrefoura (dobrze, że chociaż w plastikowych opakowaniach). Na nasze prośby o poprawę filmu i nagranie zdjęć na płytach z nadrukiem naszego zdjęcia Pan Norbert oczywiście się zgadza i na tym się kończy. Nie mamy już zdrowia i siły prosić ciągle o poprawę filmu i zdjęć. Teraz gdy czytam ogłoszenie Studia Gołębiowski ogarnia mnie pusty śmiech.